Translate

piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 2


Zobaczyłam..
Filipa całującego się z jakimś plastikiem.. Jak on mi to mógł zrobić ?! Ja go kochałam, tyle razy mi mówił, że on mnie też.. Wszystko to były kłamstwa.. Nie na widzę swojego życia !!
Byłam pijana, rozpłakana, nie wiedziałam co robi wpadałam na ludzi, krzyczeli coś pod nosem, nie zwracałam na to uwagi, nagle jakiś mężczyzna.. nawet nie widziałam jego twarzy wziął mnie na ręce i gdzieś niósł. Czułam wtedy pustkę, ból w sercu, w jednej chwili doszedł ból na ciele czułam jak ktoś mnie dotyka, bije.. Ktoś przybiegł, czułam krew i łzy w ustach. Słyszałam krzyki, dużo krzyków, widziałam przez zapłakane oczy niewiele ktoś się bił grupka ludzi, ktoś uciekał.. Nagle ktoś, kto bardzo namiętnie uczestniczył w bójce podszedł do mnie. Więcej nie pamiętam.


*oczami Nicka*
Siedziałem z naszym przyjacielem DJ i gadałem wspominając dawne czasy, stopniowo z sali zaczęło ubywać coraz więcej ludzi.
-Ej co jest jakoś tak mało ludzi..
Właśnie widzę, poczekaj zostawię parę piosenek niech lecą, a my zobaczymy co tam się dzieje
I tak zrobiliśmy poszliśmy do miejsca gdzie zebrało się 3/4 imprezowiczów, przepchnęliśmy się na sam początek i co tam zobaczyłem ?!
-Julia !- zdołałem wyszeptać. To przecież była Julia moja Julia. Najlepsza przyjaciółka, siostra. Leżała z głową na kolanach jakiegoś chłopaka, nie zwracając na niego czy na innych ludzi podbiegłem do niej szturchając ją.
-Ej, Julia, błagam, obudź się, Julia, co się stało ?, błagam siostrzyczko, przyjaciółko, błagam- prawie płakałem. W jednej chwili podbiegła Ola z Mikiem.
-jenyy, co się stało ??- dopytywali się na zmianę
-Spokojnie, zaraz się obudzi
Nie zwracając na nikogo uwagi próbowaliśmy ją obudzić. W końcu bez skutku chciałem zadzwonić po pogotowie ale poczułem delikatne dotknięcie mojej nogi. To była Julia obudziła się.
-Julia ?! Wszystko dobrze ? Co się stało ? Zadzwonić na pogotowie ?- krzyczałem to ja, to Ola, to Mike
-Tak, tak spokojnie- mówiła, lekko, powoli wstając z kolan chłopaka
-Chce do domu szybko dodała- dalej ciągnęła parząc w oczy chłopaka. Dopiero teraz zauważyłem był wysoki, dobrze zbudowany, jego znakiem rozpoznawczym były jego loki, burza loków. Patrzyli sobie w oczy dobrą minutę.
-Tak, tak już jedziemy
-Harruśś, Kochanie tutaj jesteś Misiaczku, wszędzie cię szukałam, wstawaj z tej ziemi, ubrudzisz się i jak będziesz przy mnie wyglądał ?!- ciągnęła w nie skończoność swoim piskliwym głosikiem, plastikowa blondynka. Jezu co to za dziewczyna masa tapety kto by taką chciał ?
-Już idę.- nadal patrząc na Julie rzekł chłopak podał jej rękę aby wstała, wcześniej sam stając, ich oczy zwrócone były w jeden punkt, splecione ręce ich ręce. Nie ciągnąc tego dalej wziąłem Julie na ręce i ruszyliśmy do samochodu Mike’go . Patrząc w tył spostrzegłem jak ten chłopak przytula tego Plastika, fuuu.. Julia mocno się we mnie wtuliła.


*oczami Julii*
Moja głowa i oczy pękają.. Co się wczoraj działo ? Wszystko zaczeło mi się przypominać, taniec, muzyka, alkohol, Filip, płacz, ból, znowu ból, pustka, hipnotyzujące zielone oczy, Nicki, Mike, Ola, złączone ręce. Koniec. Łzy leciały po moich policzkach. Ale będę twarda. Koniec, nie ma płaczu nie był mnie wart. Pierdolony skurwiel.
Wstałam, kierunek łazienka, szybki prysznic, włosy w kitkę, założyłam 

 zeszłam na dół, wszyscy spali. Wzięłam herbatę i tabletkę od kaca i bólu głowy, może mi pomoże.. Słuchawki, telefon i do mojej krainy czwartych drzwi, studio nagraniowe znajdują się w nim ogromne fotele w których spokojnie można się położyć, są ogrzewane od środka, przykryłam się kocem i znów odeszłam w krainy Morfeusza przy piosence Ed Sheeran- Give Me Love
__________________________________________________________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz