Translate

piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 3


Musiałam nadrobić straconą noc. Noc, o której nic tak naprawdę nie wiem. Kim był ten chłopak ? Pewnie nigdy go już nie spotkam.. Takie oczy, jeszcze nigdy takich nie widziałam, patrząc w nich ujrzałam coś delikatnego, małe iskierki, uczucie nie do opisania. Cierpię, okropnie, to okropnie boli.. może wydarzyło się coś gorszego.. Boje się, znowu się boje ! Musze zadzwonić do Oli, ona musi mi o wszystkim powiedzieć, musi..
-Halo ?
-Ola ! Proszę cię, spotkajmy się za 30 min w parku, proszę !
-Okej, okej spokojnie. No to do zobaczenia.
-Dziękuję- wyszeptałam do pustej słuchawki
Byłam już przy wejściu do parku, ubrana w 

 Nagle przede mną stanęła moja przyjaciółka, nie powiem ale lekko mnie przestraszyła.
Bez słowa przytuliłam mnie. Nic nie mówiąc stałyśmy tak z 5 minut. Nie potrzebujemy słów by się rozumieć, na tym właśnie polega przyjaźń. Wiem, że zawsze mogę polegać na niej a ona na mnie.
-Dziękuję, że.., że po prostu jesteś- rozpłakałam się jak małe dziecko
-Zapamiętaj bez ciebie nie ma mnie
-A bez ciebie nie ma mnie
-Jesteśmy jednością
Chodziłyśmy tak bez słowa, wygłupiałyśmy się, tańczyłyśmy, biegałyśmy po całym parku, bawiłyśmy się z dziećmi, oblewałyśmy się wodą z fontanny, po prostu dobrze się bawiłyśmy. Tego mi brakowało. Zapomniałam o wszystkim, o wszystkich kłopotach, niejasnościach, teraz liczyła się się tylko nasza przyjaźń.
Całe mokre wracałyśmy przez park, różnymi ścieżkami, plątałyśmy się, nie wiedząc gdzie idziemy.
Doszłyśmy do ogromnego drzewa, naprawdę było ogromne. Nigdy nie widziałam takiego drzewa.
-Ej, hahaha gdzie my jesteśmy ?
-Myślałam, że wiesz gdzie idziemy..
-Julka ! Ja myślałam, że ty wiesz gdzie idziemy
-Hahahaha, zgubiłyśmy się- krzyczałam na cały głos
Przez jakieś 40 minut biegałyśmy i zachowywałyśmy się jak pijane.
Zawsze to uwielbiałam w Oli, niezależnie od wszystkiego po prostu Kochałam ją , kochałam jak siostrę.
-Dobra, teraz ogarniamy się i opowiadaj mi co się wczoraj działo w końcu po to tu przyszłam, debilu
-Okej okej no to było tak..
Przez jakieś pół godziny tłumaczyło mi wszystko w szczegółach.
-Czyli, czyli gdyby nie ten chłopak, ten facet mógłby mi wszystko zrobić, uratował mi życie..
-No tak gdyby nie on nie wiem jakby się sprawy potoczyły
-Ale jak ja mam mu teraz podziękować ? Nie wiem nawet jak się nazywa..
Leżałyśmy na tym drzewie przez kolejne pół godziny rozmyślając, jak odnaleźć tajemniczego chłopaka, który uratował mi życie.
-Jula ! Masz kanał na youtube, jak weszłam dziś rano było już ponad 12 milionów wejść !! Rozumiesz jesteś sławna ! Nie jedna gwiazda w w miesiąc tyle nie miała a ty tyle masz w dwa dni ! Jesteś gwiazdą, masz talent ! musisz się ujawnić, w necie aż huczy od plotek na twój temat kim jesteś, masz fanów, nie tylko w Polsce ! Julka musisz to zrobić..
-Ale, ale, ale.. ale jak to 12 milionów.. Nie, nie odtrącenie, nie nie.. proszę skończmy ten temat.
-No dobra, ale pamiętaj masz talent a takich osób nie jest wiele. Nie dam za wygraną musisz się ujawnić. A co do znalezienia tego chłopaka, to możemy zrobić filmik na twoim kanale, ten chłopak może oglądał tamten filmik i zobaczy też ten
-Wież co ? To dobry pomysł zadzwonię do Nicka i Mike’go zmontują go i może się udać. A teraz chodź znajdziemy drogę powrotną ..
-Ja prowadzę tym razem, bo ty znowu gdzieś nas zaprowadzisz i nie wiadomo gdzie dojdziemy..
-Hahaha, dzięki.
Całą drogę prowadziła Ola. W końcu doszłyśmy do parku. Na jednej połowie parku znajdowało się ze 100 osób w środku widziałam jakichś chłopaków, nie zwracając na nich uwagi ominęłyśmy ich szerokim łukiem i dotarłyśmy do swoich domów. Zmęczona dzisiejszym dniem, przebrałam się, umyłam, zmyłam makijaż i poszłam spać.
Wstałam wypoczęta, pełna energii do życia. Powędrowałam do łazienki wzięłam długi prysznic, wyprostowałam włosy, umalowałam delikatnie oczy i założyłam 

 i zeszłam ze świetnym humorem na dół.
Zrobiłam śniadanie dla wszystkich, sama zjadłam płatki z mlekiem. Powoli wszyscy zaczęli schodzić na dół.
-Ooo co ty tu tak wcześnie robisz ?- dopytywała się mama
-A co już nie mogę wcześniej wstawać ? Po prostu nie chciało mi się już spać, po co marnować taki piękny dzień na wylegiwaniu się w łóżku ?
-Można, można, widzę, że humorek dopisuje, ciesze się.
-I to jak
-Masz już jakieś plany na dziś ?
-Nie, chyba nie, a co ??
-Hmm no to może będziemy mieć gości
-Taa znowu zaprosisz jakichś nudziarzy i będziesz mi kazała tutaj z wami siedzieć ?
-Nie, dzisiejsze spotkanie będzie wyjątkowe bądź gotowa na 17, a teraz idę wykonać jeden telefon- mama cała w cała w skowronkach wyszła z kuchni kierując się do salonu.
Zadzwonił mój telefon.
-Hejka- słyszałam wesoły głos Mike
-Siemka co tam ?
-Dobrze, dobrze, dzwonie bo może byś chciała spróbować nagrać twój nowy kawałek ?
-Hmm.. no okej, o której ci pasuje ?
-Eee no nie wiem może za godzinę ?
-No dobra to czekam, pa
-Pa, pa
Po dwóch godzinach przyszedł Mike, Nick i Ola.
-Dłużej się nie dało ?
-No sory znowu po raz tysięczny ale szanowna księżniczka Aleksandra zapomniała o spotkaniu i musieliśmy na nią czekać, do tego doszły korki i tak jakoś wyszło..
-Ehh no dobra idziemy do studia
Nagrywaliśmy dobre cztery godziny, zmęczeni opadliśmy na fotele.
-Jestem wykończona, nie mam siły- skarżyli się na przemian
-No już dajcie spokój, która godzina ?
-Eee poczekaj.. o jest , 17:30 my już bd się zbierać
-Co ???? 17:30 ? Zapomniałam !!! Miał ktoś ważny dziś przyjść, jezu, nie, nie idziemy szybko na dół , raz, raz !
W oka mgnieniu wyszliśmy ze studia szybko przebrałam się w

 włosy znowu wyprostowałam i zbiegliśmy na dół. Chłopaki i Ola wyszli, stanęłam w progu i zobaczyłam…
__________________________________________________________

Jednego dnia trzy rozdziały ;o Ale ja chce jeszcze może ze dwa ;d

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz