*oczami Zayna*
Obudziłem się bardzo wypoczęty, cenię sobie wygodne łóżka. Zawsze śpię długo, podobno jestem najbardziej leniwy z całego zespołu.. Pff. Chyba nie. Gdybym był aż tak leniwy to stałbym godzine przed lusterkiem i układał moje najukochańsze na świecie włosy ? Właśnie.
Wracając do pobudki. To wcale sam się nie obudziły, jakieś krzyki.. Ale to normalne w tym domu, w końcu jest tu pięciu walniętych chłopaków, jedna dziewczyna, małżeństwo i dwoje małych chłopców. Ahh chyba zajrzę do Hellen i ułożę moje cudeńka. Hellen to moja miłość. Lusterko. Jest najlepsza i niezastąpioną, niech tylko ktoś ją ruszy, dotknie, pomaca czy spojrzy a przywita się z moimi dwoma kolegami : Stasiem i Waldkiem. Są gotowi do walki. Prawy sierpowy jest moim ulubieńcem, mmm Stasiu. Dobra wstaje. Umyłem się, ubrałem w
i w ciągu 5 min ułożyłem włosy. Dlaczego tak szybko ? Coraz bardziej niepokoiły mnie krzyki domowników. Może ktoś nas odwiedził ? Zayn Malik wybija bejbe.
*oczami Julii*
Obudził mnie dzwięk przychodzącego smsa, znowu zapomniałam wyciszyć telefon, mądra ja. Dopiero 8:20 , kto raczył zakłócać sen Julii Diany Hayes ?! Zaniemówiłam.. to , to Filip.
'Za 15 min będę w twoim domu, czekaj. Filip xx'
Jeszcze z minute patrzyłam w wygasły już ekran telefonu. Przyjdzie tu, on, ten który mnie tak cholernie zranił. Łzy cisnęły się po mojej twarzy. STOP. Nie jest tego wart. Będę silna.
Wstałam, wzięłam zimny prysznic, ubrałam się w
urzyłam moich ulubionych perfum i ruszyłam na dół. Wypiłam szklanke wody i zjadłam jabłko. Spojrzałam na zegarek. Zaraz przyjdzie. Dzwonek. To on.
*oczami Harrego*
Obudziły mnie dość głośne krzyki. Zaciekawiony odświeżyłem się, przebrałem w
i zszedłem na dół. Na schodach stał Malicki, podsłuchiwał. Przywitałem się z nim.
-Siemka, tylko bądź cicho, Julka z kimś się kłóci. - prawie bezgłośnie wypowiedział Zayn
-Hej, ale jak to z kim ?
-A z kąd ja moge wiedzieć, cicho, słuchamy
Siadłem posłusznie na schodach i przysłuchiwałem się nieciekawej rozmowie o ile to była rozmowa.. Dołączyli do nas Louis, Liam i Niall. Malik im wszystko wytłumaczył.
-Zdradzasz mnie nie wiadomo który raz i tak po prostu do mnie przychodzisz i mówisz 'cześć kochanie' ?! -krzyczała Julia
-Oj no weź tylko raz, może dwa nic wielkiego, no weź nie bądź taka .. - chyba nie rozumiał powagi sytuacji ten 'ktos'
-Nie dotykaj mnie, nie kontaktuj się ze mną, nie mów nic do mnie. Po prostu mnie zostaw, zostaw w spokoju
-Myślisz, że tak szybko się mnie pozbędziesz ?! - chwycił ją za nadgarstki, oparł o ściane i próbował pocałować, lecz ta uciekała mu głową.
Tego już za wiele, nie pozwole jej tak traktować. Zbiegłem z ostatnich schotków, tuż za mną Zayn i reszta chłopaków.
-Zostaw ją.- powiedziałem podchodząc bliżej
-Nie wtrącaj się chłopcze
-Ostatni raz mówie zostaw ja..
-Nic mi nie zrobsz spadaj
-Założymy się ? -wysyczałem. Wziąłem go za koszule i przyciągnąłem do ściany.
-I co nadal cwaniakujesz ? - uprzejmie zapytałem. Nie odpowiedział. - To za to że tu przyszedłeś - zadałem mu cios w prawy policzek - to za to że ją tknąłeś - teraz w lewy - a to za to ze ja zdradziłeś. - kończąc swoją robotę, wypuściłem go.
-Z nami się nie zadziera, nie tyka się bliskich nam osób - dodał również wściekły Lou.
-Ty, ty jeszcze zobaczysz, zobaczysz - dodał wychodząc i patrząc na Julie.
Niall ją przytulił, schowała się w jego ramionach.
-Jeszcze coś ? - tym razem udzielił się Liam
-Taak, chociaż ona już wie co ją czeka - uśmiechnął się trzymając za oba policzki
-Morda cwelu ! -takiego Liama jeszcze nie widziałem, ale nie dziwie mu się. Zadał mu taki prawy sierpowy że aż nasz nowy koleżka upadł na ziemie.
-A niech cie jeszcze kiedyś zobaczymy, jak ją dotykasz to nie żyjesz, skurwielu. - dodał Lou i zamknął drzwi.
-Jezu, Julia wszystko dobrze ? -zapytał z troską w głosie Louis
-Ta.. tak. Dziękuję wam, bardzo, nie wiem co bym bez was zrobiła. - wycedziła płacząc
-Ej mała nie płacz - wziąłem ją z ramion Niallera i mocno przytuliłem. Jaka ona krucha, moja mała, taka bezbronna.
-Dziekuje.- dodała cicho.
*oczami Julii*
Jezu dziękuje za nich. Gdyby nie oni.. Yghh. Nigdy nie widziałam ich w takiej sytuacji, Harry był taki.. słodki ? Nie, nie Julka co ty gadasz.. Nie teraz, teraz o ty nie myśle.
Siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy jakieś kreskówki, nadal tkwiłam przy torsie Harrego. Taki miękki..
-Mam pomysł !- wypalił Niall. Wszyscy spojrzeli na blondyna.
-Przerywasz mi moją ulubioną bajkę ! Mam nadzieje, że dobry ten twój pomysł - udawał rozwścieczonego Lou.
-Warty, warty. Jedzmy nad jezioro ! Skoro jesteśmy w Polsce to trzeba to jakoś wykorzystać !
Wszyscy spojrzeli na siebie.
-Jedziemy ! - krzyknął Zayn
-No dobra Nialler tym razem dobry pomył, brawo mój ty inteligentny blondyneczku !- wskoczył mu na kolana Lou i robił tzn. 'puci, puci'
-Wy jedzcie, ja zostane.. - nie byłam pewna
-Nie ma mowy, nie zostawimy cię, jedziesz z nami i koniec. - zaprotestował Harry
-Właśnie, raz na górę ubierać sie ! Załóż seksowny strój ! - dopowiedział swoje dwa grosze Zayn
-Taa, dobra - lekko się uśmiechnęłam
-Macie ludziska 20 min i widzę was wszystkich na dole !- wykrzyczał jak w wojsku Liam
-Tak jest Dady ! - spojrzałam na Nialla z miną 'wtf ?!'
Ruszyliśmy na górę.